W wyniku rosyjskich ataków rakietowych na stolicę Ukrainy, Kijów, oraz drugie co do wielkości miasto, Charków, zginęło czterech cywilów, a dziesiątki osób odniosły rany – podają oficjele.
W Charkowie, na północnym wschodzie kraju, budynki mieszkalne zostały zaatakowane we wczesnych godzinach we wtorek, co skutkowało śmiercią trzech osób i ranieniem kolejnych 42. Wśród ofiar są dwie kobiety w wieku 40 i 56 lat.
Burmistrz miasta poinformował, że część bloku mieszkalnego została zniszczona, a służby ratownicze przeszukują gruzowisko w poszukiwaniu ocalałych.
Niebo nad Charkowem stało się spalonego pomarańczowe po atakach, które wykorzystały różne rodzaje rosyjskich rakiet. Miasto leży blisko granicy, co utrudnia przechwycenie rakiet w powietrzu.
Mieszkanka Charkowa, Natalia, powiedziała BBC, że nie pamięta, by sytuacja była tak „hałaśliwa” od początku wojny: „Mój dom drżał. Było bardzo głośno. Były eksplozje, potem kolejne dziesięć sekund – i kolejny huk.”
„Wiele osób jest bez prądu i ogrzewania. Oprócz strachu i nienawiści w tej chwili niczego nie czuję” – dodała.
Przynajmniej jedna osoba zginęła w przemysłowym mieście Pawłohrad w obwodzie dniepropietrowskim.
W Kijowie, nalot powietrzny trwał ponad dwie i pół godziny, najdłużej od 2 stycznia. Kilka innych osób zostało rannych, gdy jeden z bloków mieszkalnych stanął w ogniu, a inny został uszkodzony.
Rzecznik powiedział, że młoda kobieta została wyciągnięta z gruzów. Początkowo ratownicy sądzili, że zginęła, ale teraz przebywa w szpitalu intensywnej opieki. Większość ofiar była w centralnych dzielnicach Solomiańskim i Svyatoshynsky w Kijowie.
W Svyatoshinsky kilka budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych. Kilka godzin po atakach służby ratunkowe powiedziały BBC, że są wciąż na miejscu i poszukują materiałów wybuchowych, ponieważ podejrzewa się, że może być tam część rakiety, która nie eksplodowała.
Trzy inne regiony Kijowa również ucierpiały w wyniku spadających szczątków po zestrzeleniu rosyjskich rakiet podczas ataku. Biuro mera Vitaliya Klitschko informuje, że 20 osób zostało rannych, a 13 jest w szpitalu, w tym dzieci.
W innych częściach miasta, po zakończeniu ataku, mieszkańcy wyłonili się z schronów przeciwrakietowych i domów, aby sprawdzić szkody.
W obszarach, które miały tym razem szczęście, że nie ucierpiały, ludzie wrócili do swoich porannych zajęć. Sklepy się otworzyły, a drogi i ulice były ruchliwe.
W jednym z odwiedzonych przez BBC szpitali personel kontynuował pracę pomimo nalotu powietrznego, chociaż słyszeli eksplozje i czuli trzask drzwi.
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że zniszczyły 21 z 41 rakiet wystrzelonych przez Rosję tej nocy.
Ataki rakietowe na miasta na Ukrainie stały się teraz śmiertelną rzeczywistością tej wojny, a ataki zintensyfikowały się w ostatnich tygodniach.
W odniesieniu do obaw Ukraińców, że ich żądania dotyczące broni nie są spełniane przez zachodnich sojuszników, szef administracji prezydenckiej, Andrij Jermak, opublikował wideo zniszczeń w Charkowie i powiedział: „Charków. Nie jesteśmy tylko 'twierdzą’. Potrzebujemy broni!”
Siły ukraińskie w minionym tygodniu zaatakowały rosyjską infrastrukturę energetyczną, w tym niespotykane dotąd ataki na terminal naftowy w drugim co do wielkości rosyjskim mieście, Petersburgu. Firma energetyczna Novatek musiała zawiesić niektóre ze swoich operacji po pożarze w kompleksie eksportowym Ust-Luga nad Bałtykiem.