Minister Edukacji Barbara Nowacka wyjaśniła dzisiaj decyzję resortu o wprowadzeniu praktyki nieoceniania prac domowych oraz uczynienia ich nieobowiązkowymi w klasach 4-8. W rozmowie z Polsat News minister podkreśliła, że chodzi o odejście od tradycyjnych prac domowych manualnych w klasach 1-3, które często wykonywali rodzice, a za które byli oceniani.
Minister Nowacka stwierdziła, że prace domowe w klasach 1-3 nie będą już oceniane, a zamiast tego resort proponuje odejście od prac, które wymagają pomocy rodziców i dodatkowych korepetycji. Zaznaczyła, że celem jest odchudzenie podstawy programowej, umożliwiając nauczycielom lepsze przerobienie materiału z uczniami.
W klasach 4-8 prace domowe nie będą obowiązkowe ani oceniane, co oznacza, że nauczyciel może je zadawać, ale nie ma prawa wystawiać ocen za ich wykonanie. Minister Nowacka podkreśliła, że decyzja ta nie oznacza, iż dzieci nie będą pracować w domu, lecz pozwoli na uniknięcie sytuacji, w której uczniowie są godzinami zmuszani do odrabiania lekcji przy współudziale rodziców.
Minister zapewniła, że nauczyciele nadal będą mieli możliwość sprawdzania prac domowych, ale nie będą je oceniać. Podkreśliła także, że istnieją już szkoły i nauczyciele, którzy od lat nie korzystają z tradycyjnych prac domowych. Decyzja ta ma na celu ograniczenie „ocenozu”, czyli nadmiernej oceniania, co jest problemem w polskim systemie edukacji.
Ostatecznie minister Nowacka zachęca do zrozumienia, że wprowadzone zmiany mają na celu usprawnienie procesu edukacyjnego i redukcję obciążenia uczniów pracami domowymi, jednocześnie umożliwiając nauczycielom lepsze dostosowanie się do odchudzonych podstaw programowych.