Odkrycie największego na świecie skupiska śmieci w Oceanie Spokojnym przez Kapitana Charlesa Moore’a w 1997 roku skłoniło do działań i badań nad problemem zanieczyszczenia plastikiem. Chociaż powszechnie nazywane „Wielką Pacyficzną Plamą Śmieci”, to nie jest masa plastiku dryfująca na powierzchni oceanu, a raczej gęsta zupa z różnych rozmiarów plastikowych cząstek. Nie ma na niej nawet stałej powierzchni, co sprawia, że jej wizualizacja jest trudna.
Według Kapitana Moore’a, który poświęcił dwie lata na badania i modelowanie tego obszaru, media często przedstawiają GPGP jako wyspę śmieci, co jednak jest nieprawdziwe. Chociaż skala tego zjawiska jest ogromna – obszar ten szacuje się na 1,6 miliona km², co odpowiada dwukrotności wielkości Teksasu lub trzykrotności wielkości Francji – to przeważająca część śmieci to mikroplastiki, a nie duże obiekty.
Częste błędne wyobrażenia na temat Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci mogą zmniejszać presję na podjęcie działań w celu rozwiązania problemu. W rzeczywistości, jeśli nie zostaną podjęte skuteczne środki zaradcze, zjawisko to będzie się nasilać. Przewidywane jest, że tempo wzrostu skupiska wynosi 2,5% rocznie, ale jest to zaledwie konserwatywna prognoza.
Organizacje takie jak The Ocean Cleanup, założona przez holenderskiego przedsiębiorcę Boyana Slat’a, podejmują się działań na rzecz oczyszczenia obszarów skupisk śmieci. Jednak niektórzy eksperci kwestionują wykonalność tych planów, wskazując na potencjalne duże emisje gazów cieplarnianych związane z transportem plastiku z oceanu do portów.
Niezależnie od tego, czy technologia będzie kluczem do rozwiązania problemu, czy też nie, eksperci zgadzają się, że ograniczenie produkcji plastiku jest kluczowym elementem w walce z tym zjawiskiem. Międzynarodowa umowa dotycząca plastiku, planowana na rok 2024, ma na celu uzyskanie porozumienia 175 krajów w sprawie prawnie wiążącego porozumienia w zakresie zanieczyszczenia plastikiem. Redukcja produkcji plastiku jest uważana za kluczową dla powstrzymania napływu nowych odpadów do oceanu.
Kapitan Moore podkreśla, że konieczne jest zredukowanie ilości produkowanego plastiku, aby naprawdę rozwiązać problem. „Produkcja plastiku rośnie, a to jest przeciwieństwo rozwiązania”, mówi z niepokojem. Współcześnie istnieje również pojęcie „plastisfery” – ekosystemów, które ewoluują, aby przetrwać w środowiskach stworzonych przez ludzi z plastiku.
Podsumowując, choć zrozumienie problemu skupisk śmieci na oceanie wzrosło, istnieją wciąż błędne wyobrażenia na temat tych obszarów, co utrudnia mobilizację społeczeństwa do podjęcia działań. W obliczu tego problemu, działania rządów są niezbędne, ale także inicjatywy organizacji pozarządowych, takich jak The Ocean Cleanup, są ważne w walce z tym wyjątkowym wyzwaniem dla naszego środowiska.